niedziela, 10 czerwca 2012

Strzyga wiosenna

No, to włoski się doczekały. Każdego ranka Lia myje buzię, zakłada ubranko i czesze włoski. Wszystkim tym zabiegom towarzyszy oczywiście odpowiednia oprawa muzyczna, czyli wrzaskun nieprzeciętny. Z ubrankiem czasem daje się jakoś współpracować, ale włoski, zapuszczane pracowicie "na Roszpunkę", dzisiaj wyczerpały Lii cierpliwość do cna.
Lia: Aaaaaaaaa!
Mama: Leciutko czeszę przecież...
L: AAAAAAAaaaaaaaaaaaa!
M: Muszę uczesać. Do przedszkola nie wolno z dredami.
L: AAAAAAAAAA!
M: Bo obetnę...
L: Obciąć! Już, wychodzimy!

Ubranko tym razem nie stawiało oporu i w kilka minut byliśmy już w drodze do wyposażonego w narzędzia tnące zakładu za rogiem. Do pracy przystąpiła siła fachowa:



Tej wiosny Lia prezentuje więc klasyczny strzyg przedszkolny: